Nie pomogło nawet powoływanie się na słowa Rafała Trzaskowskiego, który obiecał, że lekcje seksualne odbywać się będą tylko za zgodą rodziców, będą nieobowiązkowe i odbywać się będą dopiero w szkole. - Trzeba chronić polskie dzieci przed tego typu eksperymentami – skwitowała ten wątek minister Beata Kempa Oświadczenie dla rodziców przeciwko lekcjom lgbt oraz przeciwko agresywnej edukacji seksualnej znajdziesz u nas. Zachęcamy do składania w placówkach. Lekcje odbywają się regularnie w ustalonych dniach i godzinach, co wymusza systematyczność; Większa elastyczność czasowa, lekcje mogą mieć miejsce rano, przed pracą, w trakcie pracy, w późnych godzinach wieczornych; Można przygotowywać się w ten sposób do egzaminów i testów; Wady. Ewentualne problemy z urządzeniami, słaby zachować się w trudnej sytuacji. Celem lekcji jest uzmysłowienie uczniom, na jakie zagrożenia narażone są dzieci we współczesnym świecie: w domu, na ulicy, w szkole w supermarkecie itp. Jak uniknąć niebezpiecznych sytuacji, jak sobie z nimi poradzić będąc młodym człowiekiem. Dyskusja, własne doświadczeniaCzas trwania - ok. 45 min przymiotnik + course. lekcje - tłumaczenie na angielski oraz definicja. Co znaczy i jak powiedzieć "lekcje" po angielsku? - school, skool, prep, remedial classes, remedial course. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Tęczowy piątek nie podoba się Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. - Szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBTQ - uważa biskup Marek przypomina, że w szkole i placówce oświatowej mogą działać stowarzyszenia i organizacje, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych. - Należy pamiętać, że wszelkiego typu programy odnoszące się do wychowania bezwzględnie muszą być ustalane wspólnie z rodzicami i nauczycielami. To rodzice mają prawo do decydowania o tym, jakie treści wychowawcze są przekazywane ich dzieciom w szkole (art. 48 ust. 1 Konstytucji). Treści te muszą być również zgodne z programem wychowawczo-profilaktycznym, uchwalanym przez radę rodziców. Każdorazowa forma edukacyjna w tym zakresie wymaga odrębnej zgody rodziców wyrażonej na piśmie. Rodzice mają prawo decydować, kto wchodzi na teren szkoły, z jakim programem wychowawczym. Należy dodać, że tzw. edukatorzy (w przeważającej części) nie posiadają wykształcenia pedagogicznego. Szkoła musi przestrzegać prawa! Po raz kolejny przypominamy, że sprawy kształcenia i wychowania powinny być jak najbardziej odległe od koniunktur politycznych i ideologicznych. Szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBTQ - pisze biskup Marek Mendyk, Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu nie podoba się również Młodzieży Wszechpolskiej >>> 7k Zapisz ekran Skopiuj link Anuluj Liczba wyników dla zapytania 'lekcje w szkole': 10000+ Wark Połącz w pary Klasa 2 Kaszubski w szkole Miesące :) Ustawianie w kolejności Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Język mniejszości Kaszubski w szkole Czas/ Godziny Połącz w pary Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Kaszubski w szkole Zabawki Znajdź słowo Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Kaszubski w szkole Tidzéń Znajdź słowo Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Kaszubski w szkole Wiosna - znajdź Znajdź słowo Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Kaszubski w szkole Partë cała- części ciała Rysunek z opisami Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Język mniejszości Kaszubski w szkole Ułóż zdania. Porządkowanie Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Klasa 7 Klasa 8 Kaszubski w szkole Ułóż zdania. Porządkowanie Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Kaszubski w szkole Szkòła - Szkoła Teleturniej Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Kaszubski w szkole W szkole Połącz w pary Klasa 1 Klasa 2 Polski jako obcy/ drugi w szkole Połącz w pary Klasa 7 Klasa 8 Angielski W szkole Sortowanie według grup Klasa 1 Klasa 2 Polski jako obcy/ drugi W szkole Krzyżówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Polski W szkole Anagram A1 Zerówka Klasa 1 Język polski jako obcy Rozwój języka W szkole Sortowanie według grup Klasa 1 Klasa 2 Polski jako obcy/ drugi Jailbreak Quiz Test Zerówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Klasa 7 Klasa 8 Gimnazjum Dorośli Liceum Technikum Granie w gry Informatyka w szkole Jailbreak Programowanie Roblox Walka o szkoły między instytucjami promującymi ideologię gender a rodzicami, którzy są zbulwersowani sposobem prowadzenia przez nie lekcji równości, nie ma końca. – Skrajne organizacje, takie jak Kampania Przeciwko Homofobii, przekonują dzieci, że nie ma nic złego w uprawianiu seksu z osobą tej samej płci – mówi Magdalena Trojanowska ze stowarzyszenia Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. Współpracę na linii szkoła–organizacje gender umożliwia rozporządzenie MEN z 2013 r. Około 150 szkół w Polsce uczestniczy w programach przygotowanych przez organizacje propagujące ideologię LGBT (Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender), w tym Kampanię Przeciwko Homofobii (KPH), Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA) czy Fundację na rzecz Równości Społecznej (FRS). Według oficjalnych informacji wspomniane organizacje zajmują się promowaniem tolerancji ze względu na tożsamość płciową, narodowość, pochodzenie oraz orientację seksualną. „Prowadzimy także program szkolnych Kodeksów Równego Traktowania (KRT). Jego głównym celem jest zmniejszenie zjawiska dyskryminacji motywowanej uprzedzeniami” – czytamy w informacji prasowej, którą otrzymaliśmy od Agnieszki Kozakoszczak, prezes zarządu FRS. Okazuje się, że okazjonalne użycie przez dzieci sformułowań takich jak „chindol-pindol” czy „pedalska grzywka” to wystarczający powód do przyjęcia przez niektóre szkoły kodeksu. Po jego wprowadzeniu uczniowie uczestniczą w warsztatach i lekcjach równości. – W zapisach Kodeksu Równego Traktowania z pozoru nie ma niczego kontrowersyjnego. Praktyka pokazuje jednak, że skrajne ideowe organizacje, takie jak TEA czy KPH, domagają się dostępu do szkół, by propagować rewolucyjne idee społeczne. Przekonują dzieci, że nie ma nic złego w uprawianiu seksu w młodym wieku z osobą tej samej płci. To pranie mózgu – mówi „Codziennej” Magdalena Trojanowska ze stowarzyszenia Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. – Zgłaszają się do nas rodzice, którzy są zbulwersowani programem zajęć takich organizacji. W Szkole Podstawowej nr 97 we Wrocławiu dzieci rysowały na lekcji transseksualistów. Natomiast w szkole w Rzeplinie w ramach zabawy dziewczynki przebierały się za chłopców i na odwrót. Rodzice nic o tym nie wiedzieli. To mają być zajęcia antydyskryminacyjne? – dodaje Trojanowska. W 2015 r. głośno było także o wystawie przygotowanej przez uczniów gimnazjum w Piątkowisku (woj. łódzkie). Na wystawie można było zobaczyć zdjęcia całujących się półnagich mężczyzn oraz hasła „Radość seksu lesbijskiego”, „Chłopak, którego chciałem na całe życie” czy „Trans Sex w wielkim mieście”. Plakaty mogły oglądać również dzieci ze szkoły podstawowej, mieszczącej się w tym samym budynku. Wystawę nadzorowało stowarzyszenie Fabryka Równości. Stowarzyszenie jest organizatorem wykładu „Czy pornografia może wyzwolić”. Współpracę z organizacjami zajmującymi się ideologią gender umożliwia rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2013 r., według którego szkoły powinny realizować działania antydyskryminacyjne. Po powołaniu rządu Prawa i Sprawiedliwości ruchy prorodzinne miały nadzieję na usunięcie wspomnianego zapisu. „Wielokrotnie zwracaliśmy się do minister Anny Zalewskiej o zlikwidowanie tego rozporządzenia, szeroko interpretowanego, zwłaszcza przez dyrektorów prowadzących liberalną politykę szkolną. Choć ustawodawca stworzył mechanizmy decyzyjne dla rodziców, w rzeczywistości większość działań szkoły ciągle rozgrywa się poza ich wiedzą. Podpisanie przez prawie 40 tys. rodziców petycji do minister Anny Zalewskiej nie przyniosło dotychczas rezultatów” – czytamy na stronie stowarzyszenia Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. – Programy zawierające treści wychowawcze, w tym tzw. treści równościowe, powinny być ustalane wspólnie z rodzicami i nauczycielami. Jeżeli natomiast są one wprowadzane bez ich wiedzy lub zgody, należy zawiadomić kuratorium oświaty – informuje Anna Ostrowska, rzecznik resortu. Źródło: Gazeta Polska Codziennie Podpisana przez Rafała Trzaskowskiego Deklaracja LGBT+ wzburzyła prawicę. Politycy PiS biją na alarm: to przymusowa seksualizacja dzieci bez zgody rodziców! jest przekonane, że żaden z nich deklaracji nie przeczytał. Dlatego przygotowaliśmy ściągę, w której tłumaczymy że deklaracja nikomu nie każe bawić się w lekarza „»Standardy Edukacji Seksualnej WHO«, do których odwołuje się Deklaracja, erotyzują dzieci, czyli pobudzają do postawy, która jeszcze jest naturalnie uśpiona. I tak dzieci do lat 4 zachęca się do masturbacji jako radości i przyjemności z dotykania własnego ciała” – piszą w liście otwartym przywódcy kościołów protestanckich. O „wczesnej seksualizacji dzieci” rozprawiał też na konwencji PiS Jarosław Kaczyński, ale jako pierwsi w ten sposób ustawili dyskusję Ordo Iuris i Kaja Godek. Niektórzy poszli nawet krok dalej i, jak Paweł Kukiz, fantazjują o „masturbacji zamiast leżakowania w przedszkolach” oraz o „udelikatnianiu pedofilii”. Wiceminister Sprawiedliwości Patryk Jaki, podał dalej twitta prezesa Ordo Iuris: „Warszawa dla dzieci: 0-4 lata – zabawa w lekarza, 4-6 lat – masturbacja w dzieciństwie, 6-9 lat – antykoncepcja, seks w internecie, autostymulacja, język seksualny, zrozumienie akceptowalnego współżycia, 9-12 lat – rozwijanie akceptacji różnych sposobów wyrażenia seksualności”. Posłanka PiS Anna Siarkowska napisała na Twitterze: Zabawa w lekarza, masturbacja we wczesnym dzieciństwie czy seks w Internecie - tego Trzaskowski chce uczyć w szkołach. Ratujmy dzieci! Anna Maria Siarkowska, Twitter - 25/02/2019 Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta fałsz. Fałsz. Polecamy czytanie ze zrozumieniem! W Deklaracji LGBT nie ma nic o zabawie w lekarza dla przedszkolaków O co właściwie chodzi? Gdzie będzie realizowana edukacja seksualna? Na czym ma polegać? Czy będzie przymusowa? Odpowiadamy na sześć najważniejszych pytań dotyczących Deklaracji LGBT+ i standardów WHO. 1. Czym są standardy WHO? „Standardy WHO są skierowane nie tylko do przedszkoli, szkół, czy placówek opiekuńczych, ale także do rodziców. To dokument, który pokazuje jak rozwija się seksualność człowieka i jak na poszczególnych etapach rozwoju rozmawiać z dzieckiem. Żeby wiedzieć, co może nas niepokoić, a co jest całkowicie naturalne i co powinniśmy akceptować. To nie jest tak, że to jest program lekcji gotowy do wdrożenia w jakichś placówkach” – opowiada Dorota Łoboda, radna Warszawy i przewodnicząca Komisji Edukacji. Dla przykładu słynna „zabawa w lekarza”, której podobno ma się nauczać kilkulatki opisana jest następująco: „Wyrażanie własnych potrzeb, życzeń i granic, na przykład w kontekście »zabawy w lekarza«” ( Chodzi tu o stwierdzenie prostego faktu – dzieci w ten sposób bawią się ze sobą. Rolą opiekuna jest nauczenie ich, że jeśli czegoś nie chcą, to nie muszą się na to godzić. Wyrażenie, które również robi karierę w prawicowych mediach, czyli „masturbacja we wczesnym dzieciństwie” jest po prostu stwierdzeniem faktu, że takie zjawisko występuje i należy to akceptować. „To, czym najbardziej ekscytuje się prawa strona sceny politycznej, czyli że będziemy uczyć dzieci w przedszkolach masturbacji, to fake news. Po pierwsze nie ma kraju, który coś takiego robi, po drugie to świadczy o chorej wyobraźni osób, które coś takiego opowiadają. Tam jest po prostu napisane, że małe dzieci dotykają swoich narządów płciowych i nie należy ich z tego powodu zawstydzać, bo to ich etap rozwojowy. Taka jest biologia” – tłumaczy Łoboda. Podręcznik wyraźnie opowiada o dostosowywaniu przekazów do rozwoju i wieku dzieci. „Istotne bowiem jest, jak bardzo szczegółowo należy przedstawiać poszczególne informacje w określonym wieku lub stadium rozwoju. Czteroletnie dziecko może zapytać skąd się biorą dzieci, a odpowiedź „z brzuszka mamy” jest zazwyczaj wystarczająca i dostosowana do wieku. To samo dziecko może później zacząć się zastanawiać „w jaki sposób dzieci dostają się do brzuszka mamusi?” i w tym momencie inna odpowiedź będzie dostosowana do wieku. Natomiast odpowiedź „jesteś jeszcze za mały na takie pytania” nie jest odpowiednia. Dostosowanie do wieku wyjaśnia, dlaczego te same zagadnienia dotyczące edukacji seksualnej mogą wymagać zmiany odpowiedzi; wraz z procesem dojrzewania udzielane wyjaśnienia będą miały bardziej całościowy charakter” ( 2. W jakich placówkach będą odbywały się zajęcia? Czy w takim razie w przedszkolach będzie edukacja seksualna? Nie. Mówił o tym już wyraźnie i Rafał Trzaskowski i Paweł Rabiej. „Zajęcia z edukacji seksualnej, które zapowiada Deklaracja LGBT+ nie będą się odbywać w przedszkolach, tylko szkołach podstawowych (od 4 klasy) i ponadpodstawowych” – tłumaczy Dorota Łoboda. Skąd więc to zamieszanie? „Jeżeli dany kraj wprowadza edukację seksualną na jakimś etapie, a to kształtuje się różnie w Europie, to rozpoczyna tę edukację dopasowaną do wieku dzieci, czy młodzieży z którą się pracuje. Patrzy się do standardów, które odpowiadają danemu wiekowi. I o tym mówi ta Deklaracja – edukacja seksualna będzie dopasowana do etapu rozwojowego dziecka”. 3. Czy zajęcia będą obowiązkowe? Cała prawica straszy przymusową seksedukacją. Ordo Iuris kolportuje nawet w internecie wzory specjalnych oświadczeń, które polecają prewencyjnie składać w szkołach i innych placówkach. Tymczasem miasto wyraźnie zaznacza, że wszystko będzie się odbywało za zgodą rodziców. Dorota Łoboda: „W tym momencie jesteśmy na etapie uzgadniania szczegółów organizacji zajęć edukacji seksualnej. Na pewno każdy rodzic będzie musiał wyrazić zgodę na uczestnictwo swojego dziecka w tych lekcjach. Podobnie jak to jest z zajęciami wychowania do życia w rodzinie, które również zakładają zgodę lub sprzeciw rodzica”. Z edukacją antydyskryminacyjną sytuacja wygląda inaczej. Te zajęcia będą przeprowadzać nauczyciele z danej szkoły w ramach godzin wychowawczych. „Takie lekcje nie odbiegają od programów profilaktyczno-wychowawczych szkół. Zgoda rodziców nie jest wymagana, jeśli takie zajęcia są prowadzone przez wychowawców i szkoła ma tego rodzaju edukację wpisaną w programie” – wyjaśnia Łoboda (patrz: punkt 5). 4. A co z wejściem NGO do szkół? Kto będzie prowadził zajęcia z edukacji seksualnej? „W Łodzi władze miasta zorganizowały konkurs na prowadzenie w szkołach edukacji seksualnej i od 2012 takie zajęcia prowadzi fundacja SPUNK. Jest to jedno z możliwych rozwiązań, ale w szkołach mamy już nauczycieli i nauczycielki, którzy są przeszkoleni w tym zakresie i w pierwszej kolejności będzie korzystać właśnie z ich wiedzy i doświadczenia. Wielu warszawskich pedagogów przeszło szkolenia organizowane przez Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń i potrafią to robić” – tłumaczy Dorota Łoboda. W Deklaracji znaleźć można fragment o tym, że „miasto będzie nawiązywało współpracę z organizacjami pozarządowymi i społecznymi działającymi na rzecz społeczności LGBT+”, ponieważ „mają dużo dobrych pomysłów, które można przekuć w kampanie społeczne, atrakcyjne wydarzenia i projekty”. „Organizacje reprezentujące społeczność LGBT+ już teraz organizują w Warszawie kampanie społeczne, debaty czy wydarzenia kulturalne. Współpraca z miastem w tym zakresie jest dobrą praktyką” – wyjaśnia ten fragment Łoboda. „Każda organizacja pozarządowa czy społeczna może prowadzić zajęcia w szkołach za zgodą rady rodziców (art. 86 ustawy prawo oświatowe – Takie samo prawo obejmuje wszystkie organizacje 3 sektora, również te działające na rzecz społeczności LGBT+. Ich głównym polem działania są szkolenia antydyskryminacyjne skierowane do uczniów i uczennic, ale również do kadry pedagogicznej. Uczą czym jest dyskryminacja oraz jak jej przeciwdziałać”. Zobacz art. 86 ustawy prawo oświatowe Art. 86. 1. W szkole i placówce mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne organizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki. 2. Podjęcie działalności w szkole lub placówce przez stowarzyszenie lub inną organizację, o których mowa w ust. 1, wymaga uzyskania zgody dyrektora szkoły lub placówki, wyrażonej po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców. 3. W szkołach i placówkach, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 83 ust. 6, oraz w szkołach i placówkach, w których nie utworzono rady szkoły lub placówki, nie stosuje się wymogu uzyskania pozytywnej opinii odpowiednio rady szkoły lub placówki i rady rodziców, o których mowa w ust. 2. 5. Czy gmina może przeprowadzać takie zajęcia w szkołach? Politycy powtarzają, że to nie samorządy ustalają program nauczania, tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej. Wprowadzanie zajęć przewidzianych w Deklaracji LGBT+ nazywają więc wykraczaniem poza kompetencje gminy. Jaki jest ich status w rzeczywistości? Trzeba rozgraniczyć o czym mówimy. Edukacja seksualna będzie się odbywała jako zajęcia dodatkowe. „Za zgodą rodziców gminy mogą wprowadzić dowolne zajęcia. Są gminy, które wprowadzają naukę dodatkowego języka obcego, są takie, które wprowadzają dodatkowe zajęcia sportowe. Jeśli dzieje się to za zgodą rodziców to jest to zgodne ze wszystkimi ustawami, rozporządzeniami MEN i z Konstytucją. Samorząd jest po prostu uprawniony do takich działań” – wyjaśnia Łoboda. Z zajęciami antydyskryminacyjnymi sytuacja wygląda już inaczej. Kształtowanie takich postaw znajduje się już, jak wskazuje Dorota Łoboda, w programach profilaktyczno-wychowawczych szkół. Wskazówki i zalecenia, co ma się w takich programach znaleźć, można przeczytać na przykład na stronie Ośrodka Rozwoju Edukacji, czyli publicznej placówki doskonalenia nauczycieli prowadzonej przez MEN. Również w ustawie prawo oświatowe znajduje się też preambuła, która jest takim samym źródłem prawa, jak przepisy. Ostatnie zdanie stanowi, że szkoła powinna uczyć dzieci tolerancji: „Szkoła winna zapewnić każdemu uczniowi warunki niezbędne do jego rozwoju, przygotować go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności”. Jednym z wymagań ministerialnego rozporządzenia o wymaganiach państwa wobec szkół był nakładany na placówki obowiązek prowadzenia edukacji antydyskryminacyjnej. Wprowadziła to w 2015 roku Joanna Kluzik-Rostkowska. Przepis został zniesiony w 2017. W odpowiedzi na interpelację MEN tłumaczyło, że obowiązek takich zajęć zniesiono, dlatego, że tolerancja jest tematem omawianym na lekcjach WOS. Czyli znajduje się w podstawie programowej i przyznaje to sam MEN. 6. Jaki jest status prawny Deklaracji? Wiele zarzutów dotyczyło faktu, że „deklaracja” nie jest źródłem prawa. Jak można przeczytać na stronie urzędu miasta: „Deklaracja ma charakter uroczystego, politycznego zobowiązania prezydenta wobec warszawskiej społeczności LGBT+, jest rozpoznaniem obecności i najbardziej palących potrzeb jest obietnicą realizacji w trakcie kadencji 2018-2023 konkretnych działań przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy (o czym niżej). Deklaracja, słowami prezydenta, “zaczyna proces realizacji rozwiązań””. Czyli – ma charakter ramowy. Konkretne rozwiązania będą wprowadzane już uchwałami i rozporządzeniami. Cała treść deklaracji dostępna jest tutaj: Deklaracja LGBT+. Politykom prawicy, zwłaszcza z PiS, polecamy przeczytać uważnie całość (to tylko 4 strony!!) i dopiero potem wypowiadać się w mediach na temat Deklaracji. Nie życzymy nikomu sytuacji, która przydarzyła się europosłowi PiS, Zbigniewowi Kuźmiukowi, na którym dziennikarka Katarzyna Kolenda- Zaleska z TVN 24 bezskutecznie próbowała wymóc odpowiedź na pytanie, co konkretnie znajduje się w dokumencie i co jest w nim tak oburzające. Nie życzymy też nikomu fantazji Pawła Kukiza, który w programie „Kawa na ławę” w TVN 24 stwierdził, że Deklaracja LGBT „bardziej uczłowiecza pedofila, niż broni dzieci”: „Jeśli się mówi o dzieciach, które mają się uczyć seksualności od dzieciństwa i mieć radość z dotykania swojego ciała, to w jakiś sposób tutaj tą pedofilię udelikatniamy”. Dominika Sitnicka Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o polityce i mediach. Prowadzi relacje LIVE w mediach społecznościowych.

lekcje lgbt w szkole